Wstęp Do Poezji

JAK SIĘ ROBI WIERSZ
Budzę się o czwartej rano z głową w wierszach. Bałagan panuje straszny, bo wyobraź sobie luźne frazy, słowa, zwrotki krążące w przestrzeni. Do tego każdy wiersz ma inny kolor. Kolory są nieprzeliczone, z tym, że skupienie wokół mojej głowy nie jest takie same codziennie. Najpierw usiłuję zorientować się jakiego koloru jest najwięcej. To z lenistwa. Łatwiej wyłapać. Potem, jaki kolor najbardziej mi się podoba. Tu już sięgam do duszy. Łapię trochę tego, trochę tego i porównuję, patrzę który z kolorów w ręku robi się bardziej nasycony. Ten będzie dzisiaj. Starannie wybieram go z chmury. Układam jak puzzle. Jak skończę, to troszkę na niego chuchnę, by ożył. Czasami, ale to bardzo rzadko, trafia się wiersz wyjątkowy. Rozpycha inne, świeci, jest prawie kompletny. Ogromnie trudno go uchwycić, Jeżeli się w końcu uda, to trzeba obwiązać mocno czerwoną nicią, nie tylko chuchnąć, ale i ucałować delikatnie. Ma specjalne zadanie.

piątek, 17 maja 2013

Jeszcze nie wiesz

Jeszcze nie wiesz kim jestem
1985 - córeczce

A ja jestem górą,
co odgoni burze
głosem
pełnym wieczornych sonetów
miękką ręką Anioła Stróża

Ciepłym kocem co smutki ukoi
Ciszą domu,
zapaloną świecą,
Wysłuchaną pieśnią poetów.

Pocałunkiem wieczornym na skroni
Miękkim szalem co łzy Twoje wchłonie
Mądrą księgą w naglącej potrzebie

Jeszcze nie wiesz
- tym jestem dla Ciebie.


  • (Małgosi w dniu urodzin taki wierszyk reminiscencyjny, - Gosiu od dawna już WIESZ )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz