(Wiersz napisany pod wpływem dwóch obrazów Renaty Kowalczyk: LEŚNY PERKUSISTA (głuszec) oraz SIEWCA ZŁOTA (bażant))
Mgły
wrześniowe
Otrzyj rosę wrześniową z mej twarzy
jak z okna o poranku
rozsuń rękoma jej kłęby nad
wrzosem.
Wprowadź mnie powoli w Twoje
krajobrazy.
Poczekaj...
Przed nami mgła wirem bażanta
odsłania
rozsypując mu z piersi złote skry na
trawy
To dla Ciebie to złoto, blichtr
skrzydeł, starania.
Ten ptak z Twej dłoni jada bez obawy
Tyś mu Panią i Matką, a paleta -
losem.
Chodźmy dalej...
Znów mgły tuman ukrywa spotkanie
Leśny perkusista głosem się
przebija.
Ptak, co głuchy na ludzkie wołanie
To głuszec.
Pieśń dla Ciebie mgłę zbija.
On sam się wyłania,
Tobie swój przepych prezentuje dumnie
Też z Twej ręki powstał
Mgła znów go zasłania...
Lecz nie koniec podróży
w Twojej mgle wrześniowej
Jeszcze jeden głos słyszę...
Znam ten głos, pamiętam...
Z daleka KRZYK PAWIA
Przerywa mgły ciszę....
Znów ta rosa na twarzy,
nie ocieraj jej teraz.
Niech zostawi choć mgliste
Twoje krajobrazy...
Andrzej Binkowski, wrzesień 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz