Owionął
mnie lekko bzo-błękit poranka
Rozbudziłaś
ustami me senne źrenice.
Wstałem,
i niestety
Dzień
zgubił bukiety
i
przyniósł codzienność
Ty
zaś– obietnice.
Dzień
minie.
Już
wieczór.
Wieczorem
- Tyś moim ogrodem
pełnym
woni, wrażeń
obsypanym
kwiatem
ze
ścieżkami marzeń
Rozsypię
nad Tobą
bukiety
bogate,
piwonie
i róże
irysy
i lilie.
Lawendy
i mięty
zapachy
wywróżę.
I
ogród zakwitnie pełen aromatów.
Ty
wyznaczysz ścieżki
Ja
nimi podążę
ustami
odszukam najpiękniejszy z kwiatów
który
z całą mocą
otwiera
się nocą
tylko
dla mnie...
Tonę...
znikam....
milczę....
odurzeni
wonią czeremchy i miodu
zasypiamy
razem w objęciach Ogrodu.
Spełniony
kochanek
Spełniona
kochanka
Śpijmy.
Bo
już czeka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz